Wciąż siedzę w tym
zamarzniętym oceanie
Uwięziło mnie tam ślepe
zaufanie
Możliwe, że poszedłem tam z
własnej woli
Ale nigdy nie pomyślałbym,
że zamierzacie zabijać
Mnie, głęboko wewnątrz
Zgubiłem cień i tracę duszę
Zamiast tego ciemność i
deszcz gdzieś tam w górze
Stworzyłem sobie Boga, aby
nie być sam
Próbuję się modlić, ale wszelkie moje psalmy przepadły
Wciąż pamiętam swe sny z
dzieciństwa
Tam, w górze była łąka i tam
zgubiłem ślad
Wśród falujących kwiatów
tańczyły pszczoły
Wszystkie te kolory mam
nadal w pamięci
Byłem tam, głęboko wewnątrz
Morze zamarza
Usypia czas i marzenia
Nadchodzi Epoka Lodowa
Zamraża wszystkie
wspomnienia
Nie będę modlił się do
Słońca
To Wasz przyjaciel,
zgadnijcie dlaczego nie mój
Świat stał się górą lodową i
połyka
Mnie, głęboko do wewnątrz
Słońce by mnie teraz zabiło