Z
najciemniejszego nieba wołam
Człowiek
człowiekowi szaleństwem
Człowiek,
zwycięzca Ziemi, zwyciężony zarazem
Zagubiony
w swych planach strategicznych
Morderca
płaci koszty
Nienawiść
Zjednoczona, dwudzielny rozrost Ego
A
gdzie nasza godność?
Gdzie
pozytywna energia?
Wybrano
drogę psychozy
Zaprzeczyć?
Odmówić? Zabronić?
Z
nieobecnego serca domagam się
Od
gwiazd do cierni
Nic
nie starzeje się tak szybko jak las tropikalny
Ukamienowany
ludzkimi snami o przyszłości
Morderca
dostał pieniądze za dobrą robotę
A
gdzie koniec? Niech ta ojcojebna religia odejdzie
A
gdzie współczucie?
Gdzie
dojrzałość?
Gdzie
niezależność?
Słodki
jest widok Pokoju
Czy
bomba atomowa nie jest słodsza?
A
rzeczywistość najsłodsza?
Tele/video,
opium dla bohaterów
Chore
64 ugryzienia, chore złudzenia
Czy
wszyscy już wiedzą, że błędy
Nie
są skutkiem pomyłek?
Chłodna
kalkulacja, aby być najwyższym
Niszczycielu,
powstrzymaj pamięć
Stało
się, co miało się stać
Rewanż
równa się samobójstwo
Twój
umysł to nie cały Wszechświat