Pięć świec, jedna w jej dłoni

Czarny wosk tatuuje meridiany na jej ciele

Rozżarzona jest jej dusza

Jej serce zamarzłe, palce zimne

Nie ma miłości w jej sztuce

Prowadzi słabych do samobójstwa

 

Będzie drażnić was wszystkich

Łamiąc serca jedno po drugim

I zawsze odpowiada nie

Każdemu błagającemu o

Jedno dotknięcie

 

Pięć palców złożonych w trzy szóstki

Tak ona zawsze się wita

Ta elegancka kompozycja

To jej sposób na kontakt ze światem

 

A gdy odprawia swój taniec

Jest ołtarzem i ofiarą

I nie ma miłości w jej sercu

I zawsze odpowiada nie

Każdemu błagającemu o

Bycie kochanym

 

I zawsze mówi do widzenia

Tamtym gestem jej dłoni

I idzie spać samotnie

I śni o byciu kochaną

Przez kogokolwiek oglądającego

Jej dziki show

 

I nigdy nie znalazła miłości

Nigdy nikt jej nie dotknął

Nikt inny oprócz

Jej zmarłej matki

 

 

POWRÓT DO WERSJI ORYGINALNEJ

POPRZEDNI UTWÓR
POWRÓT NA STRONĘ TYTUŁOWĄ